Mniej więcej od połowy marca na światowe giełdy wróciła hossa, ale licząc od początku roku główne indeksy, w tym amerykański S&P500, są kilkanaście procent pod kreską. I to jest poziom wycen wartości przedsiębiorstw zakładający, że w 2020 r. spółki zarobią… zero. Można więc powiedzieć, że do tej pory inwestorzy dobrze wycenili lockdown. Pod warunkiem, że koronawirus nie zaatakuje ponownie ze zdwojoną siłą. To dlatego do akcji jesteśmy nastawieni „neutralnie plus” – mówi Marcin Szortyka, dyrektor zespołu zarządzania akcjami w NN Investment Partners TFI.
W jubileuszowych „Finansach po Godzinach” nagranych 22 kwietnia, a więc rok po naszym pierwszym podcaście, dowiecie się m.in., że inwestorzy detaliczni – nie tylko w Polsce – postanowili powrócić na giełdy, w jaki dokładnie sposób działania banków centralnych przekładają się na notowania akcji oraz czy ujemne ceny rzeczywiście są niespotykanym zjawiskiem.
Uwaga: jakość nagrania trochę słabsza niż zwykle. To dlatego, że #zostalismywdomu. Oczywiście każdy w swoim domu 😉